Jakiej marki to billboard? - potęga identyfikacji wizualnej
Wiesz? Gratulacje! Naprawdę zwracasz uwagę na detale. Nie wiesz? Przyjrzyj się jeszcze raz - tym razem w kolorze. Na pewno będzie łatwiej.
I jak? Już wiesz?
Mimo, że nie ma na nim żadnego logotypu czy podpisu – łatwo to rozpoznać, prawda? Ci, którzy odgadli bez kolorów, zapewne zwrócili uwagę na specyficzny kształt i układ przerywanego podkreślenia. Wersja kolorowa zdradza dodatkowe informacje - firmowe barwy - niebieską i czerwoną. Lojalni fani mogli też rozpoznać czcionkę, która jest na co dzień używana na facebookowym profilu marki.
Tak, to billboard Tesco. Nie musieć dołączać swojego logotypu czy nazwy, a mimo to i tak być rozpoznawanym – to dosyć wygodne, prawda? Wszystko dzięki spójnej identyfikacji wizualnej w komunikacji, o której ostatnio pisała np. agencja Semahead.pl. Tesco to doskonały przykład dobrych praktyk w tym zakresie. Dzięki nim marka ma już wyrobioną rozpoznawalność nawet na podstawie wspomnianych podkreślników. Jakie ma z tego korzyści? Oprócz profesjonalizmu i zaufania Semahead.pl wspomina jeszcze o możliwościach, jakie daje koncepcja storytellingu, zgodnie z którą kreowanie wizerunku marki opiera się na opowiadaniu wokół niego spójnej historii - również za pomocą grafik.
Tesco robi to wyjątkowo dobrze. Wykorzystując wizualną warstwę narracji wciągnęło w nią odbiorcę outdooru. Twórcy plakatu wykorzystali tutaj znany mechanizm hook, hold i payoff. Plakat pozbawiony „najbardziej” istotnych informacji to haczyk (hook), który przyciąga uwagę. Elementy identyfikacji wizualnej to wskazówki, które pobudzają do myślenia (hold). A nagrodą (payoff) jest rozpoznanie marki i efekt „aha!”. Odbiorca nie dość, że został wciągnięty w narrację, to jeszcze marka zostaje w naturalny sposób połączona z pozytywnym odczuciem rozwiązania zagadki. A to wszystko na długo, zanim dojdzie do treści komunikatu!
Dlaczego o tym piszę? Ostatnio pisaliśmy o przyszłości PR-u i wyzwaniach, jakie przed nim stoją - zintegrowany marketing, ścisła współpraca z marketingiem i wzajemna nauka. Niech to będzie pierwszy z wielu przykładów i inspiracji, co można robić lepiej :)