SMS w komunikacji z mediami? do tego - w święta..?
Podobno spora część Amerykanów zapytana o to, co zrobiłaby z dodatkowym, ósmym dniem tygodnia odpowiada, że wykorzystałaby go do nadrobienia zaległości w pracy. Sądząc po SMS-ie, którego otrzymałem w trakcie długiego listopadowego weekendu, w Polsce odpowiedzi mogłyby być podobne. W końcu ciągle jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych narodów w Europie - tygodniowo pracujemy średnio o dwie godziny dłużej niż przeciętny mieszkaniec UE.
Może dlatego nie powinien mnie taki SMS zdziwić. Ale zdziwił. Nie wiem, czy to kwestia tego, że SMS jest jednak dyskusyjną formą komunikacji z mediami – szczególnie, jeśli decyduje się na nią duża i znana marka - czy fakt, że wiadomość dla mediów trafiła na telefon osoby, która dziennikarzem nie jest i nigdy nie była, a jej zainteresowania daleko odbiegają od tematu.
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Otrzymany SMS zainspirował mnie do wypowiedzenia się w kwestii komunikacji z mediami za pomocą tego narzędzia.
Mimo, że na platformie netPR.pl SMS-owanie pojawiło się dość wcześnie, to jednak wykorzystywaliśmy je wyłącznie do przywoływania do komputera przy transmisjach wideo. Rozważaliśmy też użycie go do przesyłania uwierzytelnień i kodów jednorazowych.
Nie zdecydowaliśmy się jednak na zastosowanie SMS-ów w Komunikatorze - narzędziu do bezpośredniej komunikacji z dziennikarzami - właśnie z obawy przed spamowaniem.
Krótka wiadomość tekstowa, wysyłana na telefon, ma wprawdzie swoje atuty w postaci zasięgu, prostoty i pewnej „ekskluzywności” przekazu w porównaniu z mailem, których otrzymujemy mnóstwo. Jest usługą natychmiastową, docierającą na telefony - bezpośrednią, łatwą w personalizacji i monitorowaniu, ale… czy jest odpowiednim kanałem do wysyłania informacji prasowych? Do tego – w święta..? Dziennikarz, który jest na dyżurze, służbową pocztę raczej odbierze. A jak będzie kojarzył markę i PR-owca ten, któremu zakłóca się długo wyczekiwany odpoczynek..?